Pandemia rozpędza się
Wirus SARS-CoV-2 skutecznie atakuje ludzkie komórki, a jego kolejne mutacje przenoszą się z człowieka na człowieka coraz szybciej. Co sprawia, że z taką łatwością i prędkością rozsiewa się po świecie?
Stoi za tym kilka czynników. Po pierwsze bardzo efektywna droga szerzenia się zakażeń. Jak mówi prof. Piotr Rzymski z Zakładu Medycyny Środowiskowej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, SARS-CoV-2 rozprzestrzenia się na drodze człowiek-człowiek przede wszystkim przez drobne krople i aerozole, bez konieczności bardzo bliskiego kontaktu. Nosiciel wirusa zakaża podczas kaszlu, kichania, mówienia. Jeśli dotkniemy czegoś, co miało kontakt ze śliną osoby zakażonej, a potem dotkniemy twarzy – możemy się zakazić.
- SARS-CoV-2 charakteryzuje relatywnie długi okres wylęgania, czyli czas od momentu zakażenia do pojawienia się
pierwszych objawów – podaje kolejne przyczyny prof. Rzymski. - Przeciętnie trwa on 5 dni, ale mieści się w
zakresie od
pierwszej do 14 doby. Ten wirus może być zakaźny już na dwie doby przed wystąpieniem objawów. Ten fakt w
połączeniu z
długą inkubacją sprzyja jego nieświadomemu rozprzestrzenianiu.
Wirus zmienia oblicze
Duży odsetek zakażeń przebiega bezobjawowo i łagodnie. W związku z czym wiele takich przypadków nie jest wykrywanych, a osoby zakażone mogą nieświadomie infekować innych. Prof. Rzymski dodaje, że łatwości i szybkości rozprzestrzeniania się sprzyja również stosunkowo niska śmiertelność. Wirusy o wysokiej śmiertelności na ogół występują ogniskowo, gdyż szybka śmierć gospodarza ogranicza ich roznoszenie. Naukowcy porównali SARS-CoV-2 z innym koronawirusem, z którym mieliśmy do czynienia w 2003 r. - z SARS-CoV. Pomimo tego, że śmiertelność była wówczas znacznie wyższa niż teraz, ten „stary” nie przenosił się, aż tak szybko. Ten obecny jest szczególnie zakaźny z powodu specyficznej budowy – ma otoczkę z wypustkami (kolcami), które umożliwiają wirusowi łatwiejsze połączenie się z komórkami ludzkimi. Wariant Delta jest skuteczniejszy w takim przenikaniu od wariantu Alfa (tego z początku pandemii), ponieważ jest uzbrojony w więcej kolców. Najnowszy superwariant Omikron jest jeszcze bardziej zmutowany i jeszcze szybszy.
Świat jest mały
Choroby zakaźne mają pole do popisu. „Postępująca globalizacja, która umożliwia przemieszczanie się w sposób nie
mający
precedensu w historii ludzkości, sprzyja szybkiemu roznoszeniu wirusa na duże odległości, upowszechnianiu jego
nowych
wariantów
– zauważa prof. Rzymski. Zdaniem naukowca do przyczyn torujących drogę pandemii należy też
spóźniona reakcja
Chin na zagrożenie oraz zbyt późne ogłoszenie pandemii przez Światową Organizację Zdrowia. - Wydłużyło to proces
zrozumienia problemu przez decydentów oraz opóźniło wdrożenie środków zaradczych
– argumentuje. - Jak
oszacowano, gdyby
w USA wprowadzono lockdown o dwa tygodnie wcześniej, uratowano by życie 54 tys. osób.
Pandemii towarzyszy fala dezinformacji nazywana „infodemią” polegająca na szerzeniu teorii spiskowych oraz „fake news”. Takie zjawisko spowodowało negację działań profilaktycznych przez część społeczeństwa, np. rezygnację z noszenia maseczek, co sprzyja szerzeniu się wirusa w populacji.
Opracowanie merytoryczne - prof. Piotr Rzymski, Zakład Medycyny Środowiskowej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.