Jak wirus SARS-CoV-2 zwiększa tempo?
Wiemy, że każdy wirus się zmienia. W jego materiale genetycznym zachodzą różne modyfikacje, które mogą zmienić jego właściwości. Wirus szybciej się rozprzestrzenia, szybciej infekuje - zmieniać się mogą objawy choroby i jej przebieg. To samo dotyczy oczywiście wirusa SARS-CoV-2. Dziś, po niemal dwóch latach od wykrycia, wiemy sporo o tempie, w jakim się zmienia.
Organizacje zajmujące się monitorowaniem przebiegu pandemii wyróżniają te warianty genetyczne, które budzą największe
obawy ze względu na potencjalną zaraźliwość i inne zagrożenia. Wersje wirusa SARS-CoV-2 dominujące w roku 2020 były
znacznie mniej transmisyjne. Ich zdolność do reprodukcji w porównaniu z tegorocznymi wariantami była ograniczona. O
jakim poziomie zmiany mówimy? Dr hab. Piotr Rzymski z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu wyjaśnia: Bazowy
współczynnik reprodukcji wirusa, czyli parametr, który informuje o tym, ile potencjalnie może zakazić osób
zakażony
pacjent, dla wariantów dominujących w 2020 r. wynosił 2,5, podczas gdy dla wariantu Alfa już 4, by dla wariantu
Delta plasować się pomiędzy 6-7 (niektóre analizy wskazują, że do aż 8).
Wirus włączył trzeci bieg
Oznacza to, że w ciągu dwóch lat wirus przyspieszył niemal trzykrotnie. To poważne wyzwanie dla systemów opieki zdrowotnej na świecie, ale także kolejny test społecznej odpowiedzialności. Obecnie największe obawy budzi wariant Delta, wykryty przed rokiem w Indiach. Naukowcy wiedzą już, w jaki sposób osiąga on wyższą skuteczność w infekowaniu naszych organizmów. Jego białko lepiej dopasowuje się do receptorów na powierzchni naszej komórki, dzięki czemu wirus może szybciej wnikać do jej wnętrza. Ponadto badania wykazały, że wariant Delta potrafi częściowo pokonywać przeszkody „budowane” z przeciwciał po przejściu infekcji, a także z tych powstałych po zaszczepieniu. Wszystkie te zmiany wskazują na to, że wirus stał się lepiej przygotowany do skuteczniejszego wnikania w nasze organizmy i łatwiejszego rozprzestrzeniania się.
Nie oznacza to jednak, że wariant Delta eliminuje nasze naturalne „systemy obronne”, choć zwiększył swoją aktywność.
Badania dowodzą, że nie jest on także szczególnie groźniejszy, jeśli chodzi o przebieg choroby. Fakt łatwiejszego
pokonywania bariery przeciwciał przez wariant Delta nie jest równoznaczny z większym ryzykiem ciężkiego
przebiegu klinicznego zakażenia. Badania wskazują, że ryzyko hospitalizacji na skutek zakażenia wariantem Delta
jest wyższe niż dla wariantu Alfa jedynie w przypadku osób niezaszczepionych
– zaznacza dr hab. Piotr
Rzymski.
Szczepienia ochronne są więc niezbędne w walce z kolejnymi wariantami wirusa. Ich skuteczność wobec wersji Delta jest nadal bardzo wysoka. Trzeba oczywiście pamiętać, że najwyższy poziom ochrony zyskujemy dopiero po pełnym cyklu szczepienia. W społeczeństwach o niskim poziomie wyszczepienia obserwuje się znacznie szybszą transmisję wirusa. Nie napotyka on bowiem ochronnych barier, jakie zapewniają nam zatwierdzone szczepionki.