Budowanie odporności krok po kroku

Kiedy społeczności naukowej udało się w bezprecedensowo krótkim czasie opracować skuteczne szczepionki przeciw wirusowi SARS-CoV-2, pojawiły się zrozumiałe pytania: jak długo będą nas chronić? Czy i jak obronią się przed nowymi wariantami? Nie mamy jednoznacznych odpowiedzi, ale zgromadziliśmy już dużą wiedzę, która pozwala na ostrożny optymizm.
To pierwsza w historii świata tak masowa kampania szczepień. Jej stawka jest bardzo wysoka: życie i zdrowie milionów ludzi, globalne poczucie bezpieczeństwa. Wiemy, że do zduszenia pandemii konieczne jest wyszczepienie zdecydowanej większości populacji, a jednocześnie musimy mieć na uwadze niebezpieczny, niekontrolowany czynnik: zmienność wirusa. Wobec kolejnych jego wariantów medycyna musi zachować maksymalną czujność. Obserwacje i analizy odpowiedzi komórkowej uruchamianej po przyjęciu szczepionki prowadzone są nieustannie, w rekordowo krótkim czasie i pod ogromną presją.
Nowa fala zakażeń
W Polsce mierzymy się z potężną czwartą falą pandemii. Dzienne liczby zakażeń niemal osiągają szczytowe poziomy sprzed roku. Szczęśliwie jesień 2020 i jesień 2021 roku różnią się jednym, niezwykle ważnym czynnikiem: od wielu miesięcy trwa akcja szczepień. Ponad połowa z nas dysponuje tarczą obronną, która chroni przed ciężkim przebiegiem choroby, trafieniem do szpitala i śmiercią. Niestety około 43% społeczeństwa pozostaje wobec wirusa bezbronna. Wiosną tego roku obserwowaliśmy wysoką falę chętnych na szczepienie, która pozwalała wierzyć w przełomowy przyrost zapewniający nam względne bezpieczeństwo. Niestety lato i wczesna jesień przyniosły zahamowanie tego trendu. Potrzebujemy mobilizacji, organizacji i rzetelnej, niezawodnej informacji.
Nowa fala szczepień!
Od 2 listopada tego roku wszystkie pełnoletnie osoby mogą rejestrować się w punktach szczepień, aby otrzymać tak
zwaną dawkę przypominającą. Ta procedura jest dobrze znana i sprawdzona w przypadku szczepień przeciw innym
chorobom. Jej celem jest podtrzymanie i wzmocnienie odpowiedzi immunologicznej uruchomionej dzięki przyjęciu
poprzednich dawek. Ile takich „przypomnień” okaże się niezbędnych? Tego dziś oczywiście nie wiemy. Jak podkreśla
prof. Krzysztof J. Filipiak z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, czasami szczepienia powtarzane są co kilka
lat,
czasami – z racji szybko mutujących wirusów, jak wirus grypy – konieczne jest coroczne szczepienie. W przypadku
wirusa SARS-CoV-2 i wywoływanej przez niego choroby COVID-19 sytuacja jest szczególna, bowiem to nowa pandemia,
brak
nam doświadczeń, odległych obserwacji i trudno było na początku wynalezienia szczepionek szacować, na jak długo
starczą. Dzisiaj już wiemy, że szczepionki wydają się chronić co najmniej 8-11 miesięcy, może rok. Nie można
zatem
na obecnym etapie wykluczyć, że potrzebne będzie coroczne szczepienie przeciwko COVID-19, podobnie jak obecnie
rekomendujemy coroczne szczepienie przeciwko grypie.
Trudno jednak o dokładniejsze prognozy w przypadku zupełnie nowego, nieobliczalnego wirusa. Podlega on zmianom, w wyniku których powstają kolejne warianty. Część z nich jest na tyle niebezpieczna, że wymaga pogłębionych badań w celu sprawdzania poziomu skuteczności dotychczas opracowanych szczepionek i w razie potrzeby – wytworzenia nowych.
Równie ważny jest postęp akcji szczepień na całym świecie. Niezależnie od kierunków rozwoju pandemii jest to czynnik kluczowy dla ograniczenia najgroźniejszych konsekwencji zakażeń. Wiemy, że zatwierdzone szczepionki bardzo dobrze przed nimi chronią. Wzrost liczby osób zaszczepionych przekłada się więc na wzrost bezpieczeństwa nawet wtedy, gdy mierzymy się z nowymi wariantami, które szybciej się rozprzestrzeniają.